Tak trochę po sąsiedzku - ujawnię się w końcu, bo podglądam i komentuję na forum od dłuższego czasu. W218, kupiony jako następca daily dla mojej żony - model 2012, użytkowany w tzw. warunkach ekstremalnych z punktu zużycia auta - w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Żona skotłowała prawie 35k przez pierwszy rok i poza kapciem i wytartym przyciskiem "on" na radiu jeszcze nic się (odpukać) w tym aucie nie dzieje.
Sam samochód jest genialny. Doładowane V8 robi niesamowitą robotę. Seryjny wydech w 500tce jest zaskakująco głośny, jak na Mercedesa. W S klasie z tym samym silnikiem na próżno szukac jakiegokolwiek odgłosu wydechu, a ten jest tak głośno, że w niedzielę rano na cichym osiedlu rano aż wstyd odpalać, taki wulgarny poranny bełkot... Przeciąg turbo przy wkręcaniu się na obroty całkiem przyjemny dla ucha i prowokuje do agresywnej jazdy, z czego moja żona jest akurat znana... Auto jest całkiem żwawe, zwłaszcza po przełączeniu w tryb sport, kiedy w końcu rusza z jedynki i otwiera przepustnicę do oporu jak tylko delikatnie depnie się bieg. Frajda z jazdy niemiłosierna. Póki co po roku jazdy średnia liczona na dystrybutorze (mam zboczenie i zapisuje wszystko) to 14.2l/100km.
Wyposażenie - taki biedak. W odróżnieniu od W212 w zasadzie nie ma ani jednego elementu wnętrza nieobitego skórą, co jest fajne, ale z drugiej strony szybko się brudzi/niszczy. Deska rozdzielcza już powoli zaczyna mi odłazić, przyciski (radio) zaczynają się wycierać - 10 lat na to auto to już zaczyna być dużo (w odróżnieniu od W221 albo W211, gdzie jednak po 10 latach elementy skórzane wyglądały o wiele świeżej). Night View i samo-parkowanie to jedne z tych rzeczy, których nie użyłem drugi raz. Za to najbardziej zadowolony jestem z distronika, który działa tutaj po prostu jako cruise control, bez zbędnych dohamowań czy odbijania się od żółtej linii jak trzeba ominąć coś co na środku pasa leży (
vel znienawidzony distronic
plus).
Jedna rzecz, którą po prostu uwielbiam to siedzenia. Chociaż nie wyglądają jakoś super zgrabnie, to nie miałem jeszcze auta z tak wygodnymi fotelami. Masaże ustawione w tryb max robią niesamowitą robotę, a i bez włączonego "dynamika" trzymanie boczne jest akurat takie jak ma być. Znów porównam do S klasy (W221 i W222), w której bez względu na ustawienie po prostu nie mogłem się odnaleźć. Fotele w tym W218 są po prostu ge-nia-lne!
Zawieszenie regulowane - jak każdy airmatic - prawie 3cm róznicy między sportem a comfortem, dramatyczna różnica w tłumieniu - ja zwykle jeżdżę w sporcie, a żona tylko w C. Nie ma się do czego przyczepić - zestrojone jest fantastycznie, bez względu na ustawienie. Bagażnik taki sobie i tak naprawdę to drewno jachtowe nie pozwala za bardzo z niego skorzystać (bo przecież się porysuje).
Kilka modów, które zrobiłem (również dzięki temu forum/forumowi?) i wiedzy o dts/vediamo to:
1/ domykanie klapy z pilota
2/ litry paliwa w baku, w liczniku pod zasięgiem
3/ postojówki do jazdy dziennej (razem z dziennymi)
4/ eco - zapamiętanie ostatniego trybu jazdy
Nic tylko jeździć. A... w porównaniu do W212 jest to cholernie ciasne auto, więc nie polecam nikomu, kto ceni sobie przestrzeń (zwłaszcza S212).