Dziękuję za odpowiedzi
Obecne dwa auta które posiadam są sprowadzone z USA, standardowe różnice to lampy- USA mają symetryczne, częstotliwości radia, czasami dołożone satelitarne no i dodatki które występują tylko na tamte rynki; obrysówki, bardzo często brak możliwości zamykania szyb z pilota (bezpieczeństwo, daje się tylko opuszczać). W Saabie na przykład jest inny wlew paliwa- obowiązkowo w USA auto musi pokazywać, że korek jest niedokręcony, w EU nikt tego nie wymaga.
Będę celował w auta pokolizyjne- szukając dla siebie można trafić na auta dużo tańsze niż w EU w których ingerencja blacharza ogranicza się do przekręcenia elementów. Moje obecne auta przyjechały jako uszkodzone zza wielkiej wody- postawienie ich na ramę było tylko i wyłącznie dla pewności i wydruku pomiarów dla następnego właściciela

Handlarze z Europy tego nie kupują bo jednak ceny wywoławcze są wyższe natomiast naprawa w USA już jest nieopłacalna, tak jak u nas lakiernik bierze 300PLN za element tam jest to 200USD więc o szkodę całkowitą naprawdę nie trudno... W przypadku Mercedesa EPC daje wielkiego plusa- po Vinie można określić listę wyposażenia i nie kupuje się kota w worku
No i auta są inaczej używane- prędkości niższe, serwis na wysokim poziomie i rygorystycznie przestrzegany a do tego jak się naprawdę dobrze poszuka można kupić auto które nie widziało zimy...
PS. Rodzina z USA może kupić na tzw. mienie przesiedleńcze, oszczędności wtedy mogą być olbrzymie i takie Q7 pewnie z transportem dla się kupić w cenie Q5 z Europy.